środa, 17 kwietnia 2019

Mistyczny gotyk w ogniu


Paryska Notre-Dame (bo jest więcej Notre-Dame we Francji) jest najsłynniejszą katedrą gotycką Europy – i świata. Z przerażenia nie mogłam patrzeć jak płonie. Cudem udało się wiele uratować, chociaż przywrócenie stanu sprzed pożaru będzie dużo kosztować – pieniędzy i czasu…

Wyglądała jak okręt?
Może nie jest najpiękniejsza, nie jest też najstarsza. Jednak niewątpliwie jest to wyjątkowa budowla-symbol, nie tylko Paryża. Jedna z pierwszych gotyckich katedr. Pełna tajemnic i symboliki. Powstała w czasach ciekawych, niesłusznie nazywanych „ciemnymi". Gotyk pojawił się w Europie dość nagle – i od razu w formie doskonałej. 
Nazwa stylu wywodzi się od Gotów – nieokrzesanych najeźdźców Rzymu. Termin wymyślono w renesansie. Gotyckie budowle sakralne nie były jednak nawet w centymetrze sześciennym prymitywne - wręcz przeciwnie, to architektoniczna rewolucja! Rozwój cywilizacyjny, jaki dokonał się dzięki nim można porównać do rewolucji przemysłowej. Budowniczowie wykorzystywali nowe techniki – skąd mieli dane, wzory, metody, narzędzia? Ha! Znacznie udoskonalono wtedy m.in. dźwig, wynaleziono kafar. Dzięki odciążeniu ścian można było wpuścić przez rozetę do wnętrza mistyczny element – boskie światło, pięknie przefiltrowane przez witraże. Zaczęto wznosić prawdziwe drapacze chmur, a zajmowali się tym wędrowni murarze – masoni. Związkowcy, pilnie strzegący sekretów swego zawodu, dobrze opłacani fachowcy. Podobnie genialnymi i zamkniętymi w swym „klanie” twórcami byli witrażyści, którzy wieńczyli dzieło architektoniczne.

Templariusze i katedry
Jest teoria, którą uwielbiam, że sekrety gotyckich sklepień, przypór przywieźli z Bliskiego Wschodu do Europy Templariusze. Mają być prawdziwymi autorami katedr. Niezwykły, nagły i pełen pasji trend wznoszenia strzelistych kościołów, który opanował średniowieczną Europę jak dżuma rozpoczął się w połowie 1144. Wtedy to opat Suger z podparyskiego Saint-Denis podjął zamiar przebudowania tego opactwa. W efekcie powstał pierwszy gotycki kościół. Dla przypomnienia - Zakon Templariuszy istniał od 1118.
W ciągu 300 lat „gotyckiej dżumy” w samej Francji powstało 80 katedr i 500 dużych kościołów gotyckich. Każda z tych budowli to efekt ogromnego wysiłku... developerskiego, jak byśmy dzisiaj powiedzieli.
Ok 1165 ruszyła budowa katedry Notre Dame na paryskiej wyspie  Ile de la Cite. Co ciekawe – na tej samej wyspie, przed katedrą Notre Dame, tyle że w XIV w. został spalony na stosie ostatni Wielki Mistrz Templariuszy – Jakub de Molay…
Nie była, jak wspomniałam, pierwszym gotyckim kościołem, ale jednym z pierwszych. Budowano ją przez 200 lat i to w miejscu pogańskich świątyń, w których wcześniej czczono boginie, żeńską Moc. Wybór patronki też nie był przypadkowy. Notre Dame to dosłownie „nasza pani”, której szczególny hołd oddawali Templariusze. To synonim Matki Boskiej, Maryi – albo szerzej – żeńskiego pierwiastka w religii.
Maryja w czasach budowy gotyckich katedr była całkiem młodą świętą. Wcześniej Kościół traktował kobiety przedmiotowo, represjonował je, uważał za nieczyste, grzesznice itp., tworząc religię skupioną na męskim pierwiastku. Wiadomo: Bóg Ojciec, Chrystus, Duch Święty. Nie było tam miejsca nawet dla matki boga. Dopiero w XI w. pojawił się (i znów zbieżność: z Templariuszami?) kult żeńskiego pierwiastka w osobie Maryi - symbolu czystości. Za nią do katedr trafiły posągi innych kobiet (Marii Magdaleny, Czarnych Madonn, świętych). Zmienił się stosunek Kościoła do kobiet w ogóle. 
Notre Dame to patronka także innych francuskich katedr – np. w Reims, Chartres. To był bardzo silny średniowieczny trend – to zwrócenie się do kobiecego pierwiastka, czczenie życia. A święty Graal - nie jest to czasem czara życia, czyli kobieta właśnie?

Burzliwe dzieje paryskiej katedry
Wracając jednak do samej Notre-Dame - to spod tej paryskiej w średniowieczu wyruszały wyprawy krzyżowe. Przetrwała trudny czas Rewolucji Francuskiej, kiedy najpierw chciano ją zburzyć, potem zrobiono z niej Świątynię Rozumu, magazyn wina, broni. Dopiero Napoleon, koronując się w niej na cesarza (w 1804) przywrócił jej splendor. Tylko powierzchownie, bo stan budowli był opłakany, sam Victor Hugo wzywał do renowacji katedry. W XIX w. budowla wróciła do dawnej świetności. Wówczas też na fasadzie pojawiły się gargulce, chimery – rzeźby maszkaronów, dodane przez architekta, który zajął się restauracją katedry.
Katedrę zdobią dwie masywne, ale nierówne wieże (ocalone!), cała budowla jest wczesnogotycka – jeszcze dość przysadzista i asymetryczna. Fasadę zdobi koronkowa rozeta (też ocalała), symbolizująca wieczność. Trzy portale (czyli wejścia) zdobione są scenami biblijnymi, nad którymi ciągnie się korowód 28 królów z uszkodzonymi w czasie Rewolucji Francuskiej obliczami...

Pół świata mobilizuje siły i pieniądze, by odbudować katedrę. Druga połowa medytuje, co może ten pożar oznaczać? Mistycy doszukują się  symboli, prześmiewcy kpią, miłośnicy zabytków (ja!ja!) - płaczą. Dokonała się kolejna katastrofa. Aż dziw, że wobec jej skali – nikt nie ucierpiał. 
Ucierpiały natomiast bezcenne przedmioty: skarby, artefakty, relikwie, obrazy, konstrukcja budowli. Długo będziemy czekać na powrót magii - każdy kto był w Notre Dame twierdzi, że panuje w niej wyjątkowa atmosfera.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz