piątek, 7 czerwca 2019

Na tropie aficionado 3 - roztargniony Columbo

Kiedyś to były seriale! Oglądałam głównie kryminalne: „Świętego” z Rogerem Moore, Arsena Lupin, Randalla i ducha Hopkirka (ktoś to jeszcze pamięta oprócz mnie?), Remingtona Steel, no i, oczywiście, Columbo.

To kolejny aficionado, aczkolwiek postać serialowa, nierzeczywista, za to stworzona przez scenarzystów w sposób soczysty, konsekwentny, z nawykami i innymi detalami. Przede wszystkim genialnie odtwarzana przez Petera Falka.
Columbo to serial z gatunku „odwróconego kryminału”, czyli o tym, kto zabił, dowiadujemy się na początku odcinka. Potem obserwujemy jak porucznik dochodzi do rozwikłania zagadki i kibicujemy jego, hm, niestandardowym metodom. Morderstwa dzieją się zazwyczaj w wyższych sferach - finansowych, politycznych, celebryckich. Porucznik Columbo, ubrany w straszliwie pomięty prochowiec, uzbrojony jedynie w tanie cygaro (nie nosi broni) budzi w tym środowisku zazwyczaj politowanie. Jego sposób bycia usypia czujność mordercy - wydaje się tak nieporadny, że nie traktują go jak godnego siebie przeciwnika i zazwyczaj z tego powodu popełniają błędy.
Columbo zawsze podkreśla swoją niższość - np. że nie stać go na dobre cygara i dlatego nigdy nie przepuszcza okazji, by poczęstować się  habanosem u jakiegoś milionera lub polityka. Aficionado z niego najgorliwszy. Cygaro zdecydowanie pomaga mu zebrać myśli, zaplanować podstęp i odkryć zabójcę...

PS z dn. 12 XI 2019
Wczoraj wpadłam na jakiś odcinek serialu. Przez cały - porucznik palił to samo cygaro. Zadziwił mnie jego kolor: było jasnozielone... Hmmm. Z czego to mogło wynikać? Nie widziałam zielonych cygar! Czy to podkręcenie kolorów do współczesnej emisji, czy też w latach kręcenia serialu cygara (te podłe, bo habanosów wszak chyba nie palił?) miały faktycznie taki kolor?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz