piątek, 7 czerwca 2019

Żaby w ogrodzie, kalosze na nodze...

Maj nas nawadnia dość intensywnie. W ogrodzie spotkałam śliczności żabę. Nadal nie wiem, czy to nie jest reprezentantka kolejnego pokolenia żab, które parę lat temu przywiozłam w butelce po napoju tymbark pod postacią kijanek, złapanych do tejże butelki w ogrodzie botanicznym niedaleko Przesieki. Zostały wpuszczone do naszego oczka wodnego (nazwa adekwatna, bo nie jest to oko, tylko oczko :-). A ponoć żaby wracają do miejsca, w którym się rozkijankowały, żeby złożyć skrzek. No to może to jakaś powrócona była...


Kolejny dowód na nadmiar wody to kalosze....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz