niedziela, 3 maja 2020

Eksperyment kulinarny

Poszukuję informatora, który używał kulinarnie korzeni jukki.

Wczoraj pacyfikowałam jukkę karolińską, rosnącą w moim ogrodzie i wyciągnęłam pół wiadra smakowitych na oko korzonków. Biały miąższ wygląda pysznie. Przypomniałam sobie, że podczas wakacji na Kubie w lutym b.r., codziennie do kolacji podawano m.in. puree z jukki, które ze smakiem spożywałam. Wydaje mi się, że i moje korzonki mogłabym ugotować w ramach eksperymentu kulinarnego, bo eksperyment to moje drugie imię... Jednak w tym przypadku wolałabym mieć pewność że się jutro obudzę... Wprawdzie rzeczywistość przedwyborcza nie nastraja do wstawania w ogóle, ale mam jeszcze parę marzeń poza wyborami, które chciałabym zrealizować, w dodatku z mężem. Zatem: czy ktoś kompetentny może powiedzieć mi (odpowiedzialnie) - tak, ugotuj to!?
Na dole zdjęcia korzonków oraz jukki rosnącej w ogrodzie. Chwilowo bez kwiatów, bo pięknie kwitnie, ale latem.



p.s.
Właśnie natknęłam się na zdjęcie z Kuby... Czy ta jukka nie wygląda na identyczną z tą moją ogrodową? Zatem może jednak to ją podawano na kolację????


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz