poniedziałek, 5 października 2020

KMM (Kobiety Mają Moc): Marianna Orańska i jej mauretański zamek w Kamieńcu Ząbkowickim

Kilka moich wypraw po dolnośląskich zamkach i pałacach jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności kręciło się wokół postaci dwóch niezwykłych kobiet z przeszłości. Na wiosnę zwiedzałam zamek Książ – luksusową rezydencję księżnej Daisy. Latem odwiedziłam pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim – budowlę, która była gigantyczną inwestycją nietuzinkowej kobiety…

Książ jest kojarzony przede wszystkim z tajemnicami II wojny światowej, ale też ze słynną Daisy Hochberg von Pless. Pałac Marianny Orańskiej to z kolei własność księżniczki z dynastii do dziś panującej w Holandii. Te dwa obiekty nie są od siebie bardzo oddalone. Łączą je też postaci dwóch nieprzeciętnych kobiet, które nie urodziły się tutaj, ale tu stworzyły swój świat. 

Żyły w podobnym czasie: Marianna Orańska zmarła, gdy Daisy von Pless miała 10 lat. Ich egzystencje zazębiły się o dekadę... Zaczęłam porównywać ich życiorysy, bo odkryłam podobieństwa, prawie równoległe sytuacje. Już od samych narodzin jakaś niewidzialna nić łączyła te dwie damy. Marianna przyszła na świat i zmarła w maju, Daisy – urodziła się i zmarła w czerwcu. Obie nie były nawet Niemkami, lecz wysoko urodzonymi arystokratkami, które pojawiły się na Dolnym Śląsku wskutek małżeństwa z bogatymi i wpływowymi Prusakami. Marianna Orańska była zubożałą księżniczką z niderlandzkiej dynastii Oranje-Nassau (panującej aż do dzisiaj, od 400 lat), która poślubiła księcia pruskiego Alberta Hohenzollerna. Daisy była również osobą błękitnej krwi, z rodziny Cornwallis-West, zubożałej, ale skoligaconej z królem Edwardem VII i Jerzym V. Gdy poślubiła księcia pszczyńskiego Hansa Heinricha XV Hochberga, została księżną von Pless. Obie kobiety nie akceptowały drygu i atmosfery pruskiego dworu i obie rozwiodły się ze swymi prominentnymi mężami w atmosferze skandalu…

Wizjonerka Marianna

Zacznijmy od Marianny (1810-1883), starszej z nich. Urodziła się w Berlinie z matki Hohenzollernówny i ojca - króla Niderlandów. Kiedy wyszła za mąż za swego bliskiego, krewnego - ciotecznego brata Albrechta Pruskiego, nie była w nim zakochana. Małżeństwo formalnie trwało 19 lat i jego owocem była piątka dzieci. Albrecht zdradzał żonę na prawo i lewo. Marianna górowała nad nim inteligencją, obyciem, klasą. Po 15 latach małżeństwa porzuciła męża i zamieszkała w Holandii, gdzie żyła w nieformalnym związku ze swoim masztalerzem, prywatnie osobistym sekretarzem i przyjacielem. Skandal ten sprawił, że dwory w Berlinie i Hadze się zatrzęsły, a gdy Marianna wreszcie wystąpiła o rozwód, ukarano ją infamią, ponieważ spodziewała się dziecka swego partnera. Zabroniono jej przyjazdu na konfirmację jednej córki i pogrzeb drugiej, oraz ślub syna. Zakazano jej też przebywania na terenie Prus przez dłużej niż jeden dzień. To komplikowało sytuację, ponieważ Marianna budowała wtedy pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Aby móc doglądać swoich śląskich włości, księżna zakupiła majątek Weißwasser (dziś Bílá Voda) na Śląsku austriackim, zaledwie kilkanaście kilometrów od Kamieńca. Nigdy nie wyszła za mąż za swego partnera (nawet, gdy owdowiał, bo też był żonaty). Byli razem do śmierci, ale postanowienie Marianny, że sama będzie wychowywała nieślubne dziecko, na owe czasy było odważną decyzją. (Albrecht natomiast miał romans z córką pruskiego ministra wojny Rozalią von Strauch, z którą się ożenił. Facetom wolno było? Wolno). Marianna po rozwodzie podróżowała po Europie i kupowała majątki. We Włoszech urodziła nieślubnego syna, Johannesa Willema. 



Jej pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
to jedna z najpiękniejszych budowli neogotyckich w Europie Środkowej. Zdewastowany w 1945 roku pozostaje w ruinie, chociaż obecnie coś drgnęło - trwają prace nad jego restauracją. 


Nie był jednak jedynym przedsięwzięciem Marianny, gdyż ta niesamowicie bogata i nietuzinkowa kobieta prowadziła bardzo intensywną działalność, 
można powiedzieć - biznesową.
Miała rozległy majątek ziemski, o który dbała, finansując budowę dróg i mostów, zatrudniając okolicznych mieszkańców, stawiając nowe budynki mieszkalne i remontując stare. Księżna znana była z działalności dobroczynnej – fundowała i łożyła na utrzymanie szpitali, ochronek dla dzieci i szkół, prowadziła fundusz dla wdów. Sprawowała też patronat nad artystami, ludźmi pióra i duchownymi. Niemal do ostatnich dni swego życia pozostawała zaangażowana w sprawy swoich poddanych. Sława i znaczenie Marianny wykraczały daleko poza granice Ziemi Kłodzkiej. Do dziś pełno jest tu jej śladów: w nazwach (Mariańskie Skały, Łaźnie, Biała Marianna i wiele podobnych), pomnikach, obiektach.

Osamotniona piękność - Daisy

Daisy uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet swojej epoki. Adorowana i uwielbiana, interesowała się modą, potrafiła korzystać z życia. Jej życie, pełne ekscytujących wydarzeń, toczyło się w dwóch rezydencjach: dolnośląskim Zamku Książ i górnośląskim pałacu w Pszczynie... 

cdn.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz