czwartek, 12 września 2013

Wybuchowa sałata

Oto moja wybuchowa (bo z granatem) sałata do obiadu:

- paczka mieszanki sałat z Biedronki (ta z rukolą),

- średnia szalotka,

- mandarynki z puszeczki,

- ziarenka z połowy granata,

- syrop z granatów, oliwa, ocet balsamiczny i płyn z mandarynek z puszki, pieprz, sól.

Sałatę wykładam do salaterki, dodaję szalotkę pokrojoną w kosteczkę, kawałki mandarynek z puszki. Polewam miksturą: oliwa z octem balsamicznym i płynem mandarynkowym, solę leciutko i pieprzę. Na koniec dodaję niewielką ilość gęstego, kwaskowatego w smaku syropu z granatów (dostałam w prezencie buteleczkę przywiezioną przez koleżankę z Turcji) oraz niczym wisienka na torcie - dorzucam garść ziarenek granata (trzeba go najpierw obrać...). Mieszam i podaję sałatę na stół.

3 komentarze:

  1. ...ale się rozgotowałaś.
    Mus dyniowy wypróbowany, najbardziej smakował tacie bo akurat trafił na obiad.
    Sałatka ciekawa.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się cieszę, że mus smakował jakiemuś mężczyźnie! Mój w rezultacie odmówił konsumpcji i zażądał prawdziwego obiadu ;-( Muszę powiedzieć, że Latająca Kuchnia kapitana Chilli to wybitnie babska jest... Buziaki dla Was i ukłony dla Taty!

    OdpowiedzUsuń
  3. ...tata jest wielkim smakoszem dyni zjada w postaci zup kremów na ostro, jak i z zacierkami na mleku na słodko. Tak że i mus mu posmakował tym bardziej że z soczewicą. Sareny soli nie mieliśmy ale użyłem Czubrycy czerwonej.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń