czwartek, 7 marca 2019

Kobiety do cygar! :-)

Za chwilę Dzień Kobiet, więc przewrotnie chcę Was namówić na najbardziej męską rzecz, jaką może zrobić kobieta: zapalić cygaro!

 fot. z telenowele.fora.pl
Nie jestem obecnie palaczką w żadnym sensie: papierosy rzuciłam chyba ze 28 lat temu, fajki nigdy nie paliłam, cygar - tym bardziej. Pamiętam jedynie, że w czasach studenckich kupowałam raz na parę miesięcy w Pewexie papierosy o nazwie Phoenix - były długie, cienkie i ciemnobrązowe w kolorze, może to były cygaretki - licho wie. Kosztowały majątek, jakieś 65 centów :-) Ale jak wyglądały! Luksusowo, ekskluzywnie, pachniały Ameryką, wielkim światem w siermiężnych latach 80. Były od wielkiego dzwonu, palone dla szpanu.
Swoją drogą, to przez nie rzuciłam palenie! I to z dnia na dzień: na imprezie z okazji 5-lecia ukończenia studiów tak się nimi „opaliłam”, że przeżyłam nikotynowo-alkoholowego kaca giganta stulecia. Chęć zapalenia nie pojawiła się przez kilka lat, potem czasem ktoś mnie namówił, ale już mi papieros nie smakował.
Osobną kategorią są cygarowe biesiady z moim byłym szefem z wydawnictwa. Wolfgang był przemiłym starszym panem, urodzonym hedonistą. Kiedy zapraszał nas na firmowe kolacje, zwłaszcza świąteczne, przeważnie kończyły się whisky z cygarem, które polecał nam moczyć w alkoholu. Nie zapomnę mega balangi w Sheratonie, chyba w 2005. Po wielkiej gali z nagrodami, które wręczałam przedstawicielom firm farmaceutycznych, szef się rozognił i zamówił "cygara dla wszystkich"! Kto żyw rzucił się do palenia. W cygarach chodzi o zasłonę dymną. Tu zatem bucham z jakimś gościem gali:



          A tu nie wyglądam na uszczęśliwioną, a przecież palę klasyka - Churchilla...

W tym kontekście może mniej dziwacznie zabrzmi informacja, że od prawie dwóch miesięcy pracuję w Old Havana cigars shop&lounge. Lubię to miejsce - jest klimatyczne, uczę się nowych rzeczy, poznaję nowych ludzi etc. Z konieczności i głodu wiedzy zaczęłam też uczyć się cygar. To niesamowite produkty, żywe - jak wino... Absolutnie wyjątkowe, różnorodne, niepowtarzalne. Dzieła sztuki. Dostarczające różnych wrażeń zmysłowych, ale uruchamiają całą szóstkę zmysłów. No i zachciało mi się jechać na Kubę!!!

Nie tylko dla macho...
Po cygara przychodzą przede wszystkim faceci. Ale zdarzyło mi się obsługiwać dziewczyny - chciały spróbować, zapalić cygaro na jakąś szczególną okazję, albo dla hecy. Nie wiem, dlaczego panuje opinia, że cygara to 100 % męska rzecz. Jak widać powyżej - nie. Dobrze, że znalazłam te zdjęcia, nie wyjdę na taką, co to namawia, a sama nigdy nie próbowała.
No to dziewczyny, kobiety - do cygar! Niech padnie ostatni bastion męskości! Jutro mnie w Old Havanie nie będzie, ale zawsze możecie wpaść na Kiełbaśniczą we Wrocławiu i trochę zażartować z Dnia Kobiet...
A tu cygarko osobiście na Kubie palone, a co!:

I dzieło sztuki, przywiezione z Kuby, oczywiście w temacie:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz