piątek, 7 maja 2021

Od serialu o szachistce, przez wspomnienie podróży do Armenii, po roszadowy amok

Obejrzałam miniserial "Gambit królowej". Wiem, wiem, tak z rok za resztą świata? W netflixowym temacie nie bywam na bieżąco, bo mam dostęp do platformy zaledwie od paru tygodni.

Serial został wspaniale nakręcony! Dbałość o detale, malarskie ujęcia kamery, klimat epoki w strojach i wnętrzach, a przede wszystkim porażająca uroda aktorki odtwarzającej główną rolę - to wszystko przykuło mnie do sofy. I podobnie jak miliony ludzi na całym świecie wkręciłam się w grę w... szachy! Tzn. moje wkręcenie jest na razie czysto teoretyczne, żadnej partii jeszcze nie rozegrałam, ale mam taki zamiar. I to wkrótce! 

Przypominam sobie, że na początku mojego małżeństwa wraz z mężem pojawiły się w domu szachy. Andrzej próbował mnie nauczyć w nie grać, jednak próby skończyły się po kilku podejściach. Zrozpaczona swoją tępotą umysłową walnęłam się w złości planszą po głowie (drewnianą!). Mój świeżo nabyty mąż, w obawie przed przedwczesnym wdowieństwem odpuścił mi te tortury. I tak szachy kurzą się w naszym domu już ponad 30 lat... Myślę, że są zabytkowe, w takim drewnianym pudełku z wypalanym wzorem, klasyka PRL-u! Tymczasem zupełnie dla mnie nieoczekiwanie na Netflixie pojawiła się taka szachowa inspiracja!

Armenia - szachowa potęga?

Od razu przypomniała mi się nasza nie tak odległa w czasie (2019 rok) podróż do Armenii. Dowiedziałam się wówczas od lokalnego przewodnika, Tatula, nota bene świetnie mówiącego po polsku, że w tym kraju szachy są obowiązkowym przedmiotem w szkole podstawowej! I to chyba od drugiej-trzeciej klasy! A Ormianie mają nawet kilku arcymistrzów szachowych, zdobyli też parę razy złoto na Olimpiadach Szachowych. Gorący aktualnie u nich temat to przejście ormiańskiego arcymistrza Levona Aroniana do federacji szachowej Stanów Zjednoczonych. jak informuje chess24: Aktualny "numer 6" w światowym rankingu i gwiazda ormiańskich szachów, która poprowadziła swój kraj do trzech wygranych Olimpiad Szachowych w 2006, 2008 i 2012 roku, narzeka na obojętność rządu Armenii wobec szachów, od trzech lat. Wcześniej narodowa kadra Armenii miała wsparcie poprzedniego rządu, bo Serż Sarkisjan, który był prezydentem Armenii, był również prezydentem tamtejszej federacji szachowej. Według Aroniana, obecny rząd odwrócił się i od szachów, i od niego. Rządowi eksperci stwierdzili, iż Levon Aronian nie ma już więcej potencjału". Ten "stwierdzony brak potencjału" pokazał wkrótce, pokonując Mistrza Świata Magnusa Carlsena i Fabiano Caruanę (światowy numer dwa) czarnymi na turnieju Norway Chess.

Z tych ostatnich informacji wynika dla mnie pewność, że fabuła "Gambitu królowej" (poza nieistniejącą w historii główną bohaterką) nie jest daleka od szachowej rzeczywistości. Krzyżują się w niej różne racje i strategie, dokładnie jak w samej grze... A ja czekam na swoją pierwszą partię, już niebawem!


Roszady sufitowe
Na razie jednak moje roszady sufitowe (nawiązuję do tego, co inspirowało filmową szachistkę - rozgrywanie partii na suficie, w wyobraźni...) dotyczą... mebli! Jak ja je przestawiam, rozstawiam, oklejam, przemalowuję, ozdabiam, upiększam - meble nabyte wraz z domem letniskowym rok temu! I czynię to również w myślach, z zamkniętymi oczami! Chcecie przykładu? Proszę bardzo - oto fragment sypialni przed i po (chodzi o oklejoną nie wiadomo czym, a potem całkiem przemalowaną komódkę):





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz