Po miesiącu nieobecności pojechaliśmy do naszego domu letniskowego w lubuskiem. Było pięknie i całkiem wiosennie, mimo opadów śniegu w innych rejonach Polski. Tu ani śladu białego puchu.
Jezioro było lekko zamarznięte, ale to i tak nie przeszkodziło dzielnemu rycerzowi w zdobyciu bukietu dla damy.
Rycerz zdobywający bukiet z narażeniem zamoknięcia... |
Dama skorzystała. Stomatologicznie.
Dama z miotełkami |
Druga dama też skorzystała z rycerskości zięcia, który oddał jej swoje rękawiczki:
Potem dama z miotełkami zachwyciła się zamarzniętą kałużą. Grozi, że ją namaluje!
Ja się tak dziwię Beatko, że tu nie mam tysięcy komentarzy. Aż przestałam się dziwić, bo sama, chociaż oglądam każdy Twój wpis z wypiekami, piszę raz na... rok/dwa. Wstyd mi.
OdpowiedzUsuńRomeo zdał egzamin na szóstkę. Co prawda nie brodził po kolana w wodzie, ale przecież nie o nenufary chodziło hi hi.
czekam na obraz.... z kałużą!!!!!
Kochana, jak mi miło, naprawdę nie wiedziałam, że ktoś tu jeszcze zagląda... Strasznie fajnie jest dostać komentarz, to taki twardy dowód czytania. Uściski dla Ciebie!
Usuń