niedziela, 29 maja 2016

Siodełko

Wybrałam się z mężem na krótki spacer rowerowy. Ledwie wsiadłam, czuję że boli mnie pupa po wcześniejszym rowerowaniu. Skarżę się natychmiast A.:

- Wiesz, szynka mnie boli po wczorajszym, a ciebie nie?

- A mnie nie.

- To niesprawiedliwe! Kobiety mają przecież szynkę bardziej mięsistą i elastyczną, niż mężczyźni, dlaczego więc mnie boli po rowerowaniu a ciebie nie?

- Nie mam pojęcia! W dodatku masz żelowe siodełko no i spodnie rowerowe ci kupiłem w Lidlu, też z żelem - to jesteś chyba chroniona? - perswaduje.

- Moje żelowe siodełko to jakaś lipa, a spodni żelowych nie noszę!

- Dlaczego? - dopytuje się ofiarodawca.

- Bo wyglądam w nich jak pająk w pampersie: czarne chude nóżki i wywatowany tyłek jakbym nosiła tam tuzin pieluch.

- Rozumiem - okazuje empatię mąż - Ale zawsze przecież możesz te spodnie naciągać na siodełko...

Spadłam ze śmiechu z roweru. Oprócz szynki boli mnie teraz siodełko i kolanko...




6 komentarzy:

  1. Witaj! W takim razie ja nie rozumiem tej Twojej szynki, tak o nią zadbałaś, a tu...... ;) . :) .
    Pozdrawiam. :) .

    OdpowiedzUsuń
  2. No też nie rozumiem, dlaczego ta szynka jest taka przeciwko mnie? :-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie mam dobrej "płenty" - obraziłam się na rower 15 lat temu. Nie było wtedy "żelowych" siodełek, ani nawet Lidla, za to dystans 10 km. Były w rowerach tylko siodełka typu "jestem gejem". Do dziś nie wsiadam na rower - może spróbuję, jak zapanuje moda na siodełka z pierzynki, w dodatku o średnicy 70 - 80 cm.

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, zawsze możesz, za radą Andrzeja, założyć pierzynkę na siodełko :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś tak jest, że kobiety cierpią bardziej po jeździe na rowerze. I to jest reguła, która ma bardzo mało wyjątków...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam! :)
    Przez przypadek wstąpiłam na Twoją stronkę i muszę przyznać, że mi się podoba. :) Co do szynki i rowerowania to przyznaję Ci rację, że my jesteśmy bardziej poszkodowane. Mój chłopak ostatnio wsiadł na rower po rocznej przerwie i nic a nic nie poczuł kiedy ja w tym czasie nie mogłam usiąść. Gdzie tu jest sprawiedliwość? :(
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń