poniedziałek, 15 czerwca 2020

Ciasto drożdżowe z rabarbarem, truskawkami i duszonymi akacjami...

Moja kreatywność kulinarna w maju/czerwcu sięga co roku wyżyn... szaleństwa - tak uważa moja mama. I coś w tym jest, bo poza szaleństwem smażenia placuszków z kwiatów akacji (maczam całe kiście  w w gęstym cieście naleśnikowym):




produkuję też hurtowo ciasta z rabarbarem. Ponieważ ostatnio wychodzą mi drożdżowe (hurra, hurra!), to zrobiłam ciasto drożdżowe z rabarbarem, truskawkami i kwiatami akacji duszonymi w cukrze. Po prostu po trzech turach placuszków z akacji już mi się ich nie chciało robić, a miałam umyte kwiaty przechowane w lodówce. Zatem - abrakadabra! - ciasto rabarbarowe zostało wzbogacone o szczyptę wariacji:

P.S. z 11 maja 2022
Nic się nie zmienia w kwestii kulinarnego i majowego szaleństwa mojego. Oto dowód z fb: 
Pieczone po nocy. A miałam obraz malować! Zamiast tego wpadłam na pomysł upieczenia kokosanek bez kokosa, bo go nie miałam. Miałam białka i trochę krajanki z orzechów laskowych. No to buch. Jeszcze odrobina kawy mielonej i ciastka gotowe. Nazwałam je laskowianki. Trochę gumowate były, to przetrzymałam w piekarniku i w efekcie lekki węgiel jest na niektórych, ale co tam. Pycha! Aha, parę ozdobiłam żurawiną dla fantazji. Czy jest tu może na fb jakiś psychiatra kulinarny?


W sumie są zjadliwe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz