Nie miałam pojęcia, że będzie to tak piękne.
Upał zelżał, lekki wiaterek pozwalał oddychać. Laserowej projekcji towarzyszyła muzyka i osobliwe dźwięki wydawane przez... nietoperze, całkiem dobrze czujące się na pokazie. Miały najwyraźniej chęć dołączenia się do występu. Feeria barw, która co kilkanaście sekund pokrywała fasadę katedry. Zmieniające się kolory i wzory jak w starodawnym kalejdoskopie... Byłam zachwycona!
A wczoraj, we Wrocławiu trafiliśmy przypadkiem na piękny świetlny spektakl pt. Zaczarowany Ogród, w Parku Staromiejskim. Na fasadzie przecudnej urody budynku Teatru Lalek wyświetlany był podobny pokaz. Oprócz niego park "zaludniły" różne świecące w ciemnościach stworzonka, a nawet wielkie muchomorki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz