poniedziałek, 17 lutego 2020

Bazaltowe instrumenty Natury

Niedawno oglądałam film  krajoznawczy, o Islandii i jej niesamowitych formacjach skalnych, z bazaltu. Piękno tych miejsc było porażające, ale natychmiast przypomniałam sobie inne miejsca na świecie też "udekorowane" takimi zjawiskami natury. Co więcej - odwiedziłam je osobiście...

Co ciekawe, naukowcy tak na 100% nie są pewni, w jaki sposób powstają te niezwykle skalne twory. Mówią coś o lawie wulkanicznej, która zastyga tworząc takie wielokątne bryły geometryczne w bazalcie. Ich regularność oraz zaskakujący sposób pojawiania się zachwycają, sprawiają, że te miejsca są zawsze atrakcją turystyczną.

Pierwsze z odwiedzonych przeze mnie miejsc o tzw. Organ pipes, które upiększają Mount Wellington na Tasmanii. Wdrapaliśmy się tam dokładnie w nowy rok 2018. Taka wycieczka na dobry początek roku, by był aktywny i obfitujący w niezwykłe widoki. Góra ma 1271 m n.p.m. Na jej zboczach położone jest częściowo Hobart, stolica Tasmanii. To święta góra Aborygenów, na szczycie są wydzielone strefy sacrum, po których nie można się przemieszczać nie-Aborygenom. 
Na szczyt prowadzi wygodna, asfaltowa droga (czynna od 1936 r.), i w ten sposób po raz pierwszy zdobyliśmy Wellingtona. Co więcej, była to próba umiejętności kierowniczych męża, który pożyczonym od cioteczki samochodem musiał się zmagać z automatyczną skrzynią biegów, lewostronnym ruchem i nieznanym sobie wcześniej VW Tiguanem. Nie ma co, fajny chrzest bojowy!
Natomiast pod Organ pipes wybraliśmy się na piechotę, ponieważ ze szczytu ich nie  widać. Z przełęczy ok. 1,5 godzinna ścieżka po głazach i innych utrudnieniach wiedzie pod organami, tak by można je było podziwiać w całej okazałości.



Było cicho, magicznie. Niewielu wędrowców, chwilami nawet czułam się nieswojo, wypatrywałam dzikiego zwierza za każdym eukaliptusem, głazem...

Jednak widok okazał się słaby w porównaniu do tego z 2019 roku, w Armenii! Z miasta Garni, w którym zachowała się piękna, bazaltowa świątynia grecka, tyle że boga Mirty, przewodnik powiódł nas do wąwozu rzeki Azat. Bajeczne widoki na bazaltowe ołówki przebiły Wellingtonowe organy!
Zwisające z wysokości ok. 50 m bazaltowe piszczałki to zagadka dla geologów. Sześciokątny kształt, pionowe ułożenie skalistych piszczałek, te organy to kilka filharmonii razem wziętych! Pokryte zielenią, z sączącą się miejscami wodą zachwycają potęga i doskonałością rzeźbiarza - Natury... 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz