niedziela, 16 lutego 2020

Kretyni

Jedziemy z mężem autostradą do Warszawy. On kieruje, ja w roli pasażerki, rozglądającej się. Widzę na poboczu mnóstwo kopek piasku. Mam od razu spostrzeżenie:
- Popatrz, ile kretów tu ryje! Ale dziwne, bo kopki są żółte, z piasku, zamiast czarnych. Dziwne te krety, przecież powinny ryć w ziemi, a nie w piasku, w piasku nie da się tuneli ryć, wszystko im się zasypie - martwię się.
Mąż na odczepnego, zmęczony moją dociekliwością:
 - Może to kretyni?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz