Podobno jutro w całej Europie kończy się sezon szparagowy. Wiem od koleżanki, która przed laty zbierała szparagi w Niemczech, to się zna.
Na naszych podwrocławskich polach szparagowych, sezon również się kończy. Powiedziała mi to pani sprzedająca szparagi prosto z pola w budce za Wrocławiem, którą często w sezonie odwiedzam.
Pożegnaliśmy więc dziś bardzo serdecznie ulubioną potrawę maja i czerwca, także w wersji ogrodowej, z niezastąpionym (naszym zdaniem) winem do białych szparagów nabywanym w niezawodnym w tej materii Aldi’m. Machnęłam nawet kilka słoików szparagów w zalewie octowo-miodowej według przepisu pani, u której w Strzegomianach nabywaliśmy je drogą kupna, świeżuteńkie.
Adios sparagos, do zjedzenia za rok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz