Jestem na zakupach w selgrosie, bo akurat dostawa świeżych ryb w piątki.
Przychodzę po 14.00 - a tam marny wybór. Pytam więc pana obsługującego, co się stało, że nie ma towaru. Pan na to:
- No widzi pani, rano była dostawa i wszystko poszło, wymietli. Nie wiem, co my jutro będziemy sprzedawać, chyba kierownika nam przyjdzie oferować.
- Ale jako filety czy tuszkę? - pytam zaciekawiona ofertą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz