piątek, 26 lipca 2013

Miętowy smak lata...


Mięta to chyba najbardziej znane i lubiane zioło. Aromat ma cudownie świeży, a jej właściwości lecznicze znane są od wieków. Czy mięta może nas jeszcze czymś zaskoczyć?


Znana była w starożytnym Egipcie. Wiemy to z pewnego antycznego papirusu jak i z odkryć w grobowcu egipskim, w którym zachowały się... liście mięty. Nazwa ziela, pochodząca z łaciny: „Mentha” wiąże się z pewnym mitem. Tak naprawdę pochodzenie nazwy jest greckie: Mintha była nimfą, jedną z Najad, w której zakochał się Hades. Została zamieniona w roślinkę przez zazdrosną o nią Persefonę.
Do Polski mięta pieprzowa dotarła pod koniec XIX wieku (aż wierzyć się nie chce, że tak późno!), a dokładniej w XIX w. zaczęto ją powszechnie uprawiać. Znanych jest aż 25 gatunków mięty. 8 z nich rośnie dziko u nas. Najbardziej ceniona przez zielarzy jest Mentha piperoni, czyli mięta pieprzowa. Nazwa bierze się z ostrego, piekącego smaku i zapachu świeżych liści. Zawierają one 2,5% olejku eterycznego. Jest to olejek zwany mentolowym, bardzo odświeżający. Taki sam jest też i smak mięty. Poza tym w 100 g mięty znajduje się: 4,8 g protein, 0,6 g tłuszczu, 2 g błonnika, 200 mg wapnia, 15, 6 mg żelaza oraz 60 mg magnezu.
Mięta wchodzi w skład bardzo wielu leków. Począwszy od orzeźwiających naparów (herbatek) - po preparaty stosowane na migrenę, nerwicę, chorobę lokomocyjną, tonizujące pracę żołądka i wątroby. Zioło zwiększa wydzielanie soków trawiennych, zmniejsza wzdęcia i biegunki, jest środkiem żółciopędnym. To najstarszy i najsmaczniejszy środek na niestrawność! Benedyktyni pili herbatę miętową wierząc, że nada ona głosowi czystość i miłe brzmienie, dlatego pastylki na gardło mają często taki właśnie smak. Mięta jest wspaniała na przeziębienia (np. w formie inhalowanej) i przy nadciśnieniu. Znieczula nerwy, przeciwdziałając w ten sposób wymiotom. Działa wspomagająco w przypadku bezsenności.
Mięta może zastąpić  kawę czy czarną herbatę. Jeśli dokucza ból głowy, filiżanka mocnego naparu pomoże już po 15-20 minutach. Już Pliniusz Starszy (starożytny encyklopedysta) proponował miętę jako środek na bóle głowy. Bez mięty trudno wyobrazić sobie domową apteczkę, bo to uniwersalne „ziółko” pomaga na wiele dolegliwości dnia codziennego. Powszechnie tez jest stosowana w kosmetyce – np. jako zapachowy i smakowy dodatek do past do zębów. Także jako składnik wód aromatycznych czy spirytusu, używanego do masaży przeciw bólom głowy.

Podobnie szerokie zastosowanie ma to zioło w przemyśle spożywczym. Miętowy smak uwielbiany jest w pastylkach, landrynkach, odświeża bowiem bardzo oddech, a miętowa guma do żucia jest najpopularniejsza. Z mięty produkuje się olejki do inhalacji, skrapia nimi chusteczki higieniczne. W Stanach Zjednoczonych uprawia się specjalnie wyhodowane gatunki, które stanowią dodatek smakowy gum do żucia. W naszej kuchni rzadko stosuje się miętę do przyprawiania potraw, a szkoda! Posiekaną można dodawać do mięs (oprócz wieprzowiny) albo farszów. Pasuje do zupy z groszku, pieczonych ryb. Częściej za to pija się u nas herbatkę miętową.
Mięta kwitnie od lipca do września, łodygi zbiera się w czerwcu - wrześniu, a liście w czerwcu, lipcu i sierpniu. Nadszedł więc czas na miętowe zbiory! Można zioło znaleźć w lesie, nad jeziorem, rzeką, wędrując po górskich szlakach. Wdychanie zapachu liści polnej mięty przynosi ulgę zmęczonemu podróżnikowi. Nic nie może się równać z kilkoma świeżymi listkami, które zaparzymy (krótko) lub dodamy do herbaty, zimnej wody mineralnej albo coli. Roztoczą bowiem taki aromat, że trudno się będzie mięcie oprzeć. I nie ma się po co opierać. Nadchodzą upały, wypróbujcie więc czarodziejskiego napoju:

- garść świeżych liści mięty

- 1 cytryna wyszorowana i pokrojona w plastry (częściowo można zostawić na nich skórkę)

- limonka, wyszorowana, pokrojona  w plastry ze skórką

- 1 l wody źródlanej schłodzonej lub o temp. pokojowej - to wtedy dużo lodu

Do dzbanka najlepiej 1.5 lub 2- litrowego wkładamy liście mięty, pokrojone cytrynkę i limonkę, zalewamy wodą z lodem lub jeszcze schładzamy wszystko w lodówce. To napój, który postawi na nogi w największy skwar!

 

 

2 komentarze:

  1. Na moim balkonowym zielniku rośnie morze mięty. Uwielbiam ją do herbaty, ale także np. do farszu do pierogów ruskich... Bez mięty nie wyobrażam sobie lata

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany Julek, to podaj proszę ten przepis na miętowy farsz do ruskich, bo chyba nie pisałeś o tym na swoim blogu?

    OdpowiedzUsuń