wtorek, 23 lipca 2013

Pozdrowienia z Islandii

Ubawiła mnie dziś kartka, przybyła zwykłą pocztą, napisana przez znajomych z Warszawy, których to poznaliśmy podczas szalonej wyprawy do Jordanii, Syrii i Libanu w 2005 roku (to już 8 lat minęło?).


Otóż ci znajomi są niezłymi globtrotuarami, jak to mówimy żartobliwie między sobą - i nadal podtrzymujemy pewną archaiczną (tylko ze względu na zaawansowany wiek naszej czwórki) tradycję - mianowicie wysyłania sobie kartek pocztowych z różnych zakątków świata, w które i nas, i ich nosi. Dziś właśnie przyszła kartka z Islandii, wysłana w lipcu.

Iwonka i Jerzy donoszą, że mimo połowy lata na Islandii: wieje jak w Kieleckiem, temperatury ok. 9 stopni Celsjusza, pada 5 razy dziennie, a piwo jest koszmarnie drogie (małe kosztuje 35 zł). W dodatku Islandczycy odkryli agroturystykę, w związku z czym turyści nocują albo w chlewiku, albo w budynkach po przetwórni mączki rybnej, na piętrowych łóżkach albo na pryczach.

Urocze, prawda? I te atrakcje z pewnością są dla nich dostępne za niemałe pieniądze, bo wiem, że jeżdżą z ekskluzywnym biurem, które organizuje nietuzinkowe wyprawy...

No to tyle na pociechę tym, którzy narzekają na swoje wakacje na południu Europy, że mleko za białe, a talerze za okrągłe, a słońce zbyt parzące :-)
zdj. z guidetoiceland.is

2 komentarze:

  1. ...teraz to by wypadało powiedzieć że wieje jak w Świętokrzyskiem. Nie wiemy dla czego ten wicher przylgnął do Kielc.
    Będąc 3 lata temu w Łebie na dzień dobry trafiliśmy na 2 dni sztormowej pogody. Spacerując usłyszeliśmy " p....dzi jak na dworcu w Kielcach" Pytamy. Państwo z Kielc? Nie z Poznania, a o co chodzi...
    No i tak. Wieje na wybrzeżu albo na Islandii a mówią że jak w Kielcach :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładniej to brzmi:"piździ jak w Kieleckiem". Nie wiem, skąd się to wzięła, hahaha, ale stare jak świat. I wszyscy wiedzą, jak to wieje, mimo że nie są z Kielc! Fenomen kulturowo-meteorologiczny.

    OdpowiedzUsuń