Zawzięłam się na ten zapach, tyle że zamknięty we flakoniku!
Szukam, błąkam się po sieci, wreszcie odkryłam, że niektóre zapachy amerykańskiej marki Demeter są osiągalne w Polsce. Z wypiekami na twarzy przeglądam dłuuuugą listę olfaktorycznych dzieł w/w. I cóż? Mogę kupić tej firmy ze dwadzieścia innych zapachów, np.: basenu, gumy do żucia, Hello Kitty, siana, szampana, kwitnącego bobu (o, coś dla Smacznego Turysty http://pisze-co-widzialem.blog.pl/!), wody święconej, albo pomidora. Ale całkowicie rozbroił mnie oferowany przez Demeter zapach zombie dla niej i dla niego oraz... zapach domu pogrzebowego. Chyba przeginają?????
A lipy akurat nie ma w sprzedaży, chociaż taki zapach produkują. "Wyszedł" im, czy co??? Chyba ze złości będę dziś spała pod lipą u sąsiadów i już!
:) Ja kiedyś słyszałem, że jest męska woda toaletowa o zapachu starych banknotów dolarowych
OdpowiedzUsuńIdę o zakład, że to też zapach wyprodukowany przez markę Demeter!
OdpowiedzUsuń