niedziela, 5 maja 2013

Łowczyni fabuły i starych fotografii

Znów przeczytałam niezwykłą książkę: "Osobliwy dom pani Peregrine" autorstwa R. Riggs'a. Jeszcze bardziej osobliwe w niej było to, że jest ona ilustrowana niesamowitymi zdjęciami w kolorze sepii i czarno-białymi, które jak zapewnia autor, są autentyczne i nieretuszowane, a pochodzą z prywatnych kolekcji pasjonatów, którzy wyszukali je na różnych pchlich targach. Wszystkie są tak dziwaczne, począwszy od lewitującej (autentycznie) dziewczynki na okładce, że wzbudziły moje ogromne zainteresowanie  Autor z tych kilkunastu (nie wiem dokładnie ilu: 20-30?) zdjęć zbudował fabułę trillera - niby dla młodzieży, ale nie wiem, czy ja młodzieży bym tę książkę polecała. Tak czy owak - fabuła niezła, ale zdjęcia  w tej książce są jednak the best. No i podziwiam kunszt autora, tym bardziej, że nie wiem, co było pierwsze - zdjęcia czy pomysł na książkę?

No i świeżo po lekturze tej książki jestem na majówce w Karlovych Varach. Zwiedzamy okolicę, wchodzimy do sklepu z antykami w małym miasteczku Ostrov i widzę - oprócz wielu pięknych przedmiotów ze szkła i porcelany - małą skrzyneczkę ze starymi fotografiami. Coś mnie nęci i pcha ku poszukiwaniom, oczywiście chodzi o podobnie dziwaczne zdjęcia, które zrobiły na mnie takie wrażenie w książce Riggsa. Czy możliwe jest znalezienie takiej osobliwości, a może to wszystko pic na wodę, fantazja autora, a nie "kolekcja"?

Przebieram palcami, zdjęć jest ze sto i nagle... Mam, mam coś! O rany, ale skarb! Zdjęcie dzieci, to chłopcy - jeden siedzi, drugi stoi. Ten siedzący ma dziurę w spodniach na kolanie i trzyma w dłoni jakąś małą torebkę. A ten stojący - to dopiero oryginał: MA BRODĘ. Zobaczcie zresztą sami...

Tak czy owak myślę, że stworzę niebawem jakąś fabułkę do tej fotografii... Poczekajcie no.

1 komentarz:

  1. ...Ty to masz szczęście, że w tym momencie....
    Z niecierpliwością czekamy no! :-) na fabułkę do fotografii.
    Uściskujemy.

    OdpowiedzUsuń