niedziela, 30 czerwca 2013

Oszołomiona jaśminem i lipą - bez lipy!

Mimo wrednej pogody jaśmin i lipy nie zawiodły mego złaknionego letnich zapachów nosa. Jaśmin już przekwita, ale teraz właśnie zaczęły pachnieć lipy! 


Jeju, jak ja uwielbiam ten zapach! Co roku zastanawiam się, dlaczego wielcy perfumiarze tak rzadko wykorzystują ten aromat w swoich kompozycjach zapachowych. A już duecik jaśmin i lipa jest niepokonany - pełny odlot, bez lipy!!!! 
Perfumy, w których można znaleźć nuty tego zapachu to oferta totalnie niszowa: D`Orsay Tilleul, HRH Princess Elizabeth Jelisaveta, April Aromatics Unter den Linden, Floris Limes, Jo Malone French Lime Blossom, Demeter Fragrance Linden. Kto je widział gdziekolwiek??
Kiedy tak kwitną, pachną lipy - nic tylko mogłabym stać pod drzewem i się napawać. Dobrze, że mam ogromną lipę u sąsiadów, dwa budynki dalej. Przerosła już ich dom, jest tak okazała, że musi mieć swoje lata (myślę, że jest moją rówieśniczką). Wybaczam jej zapylanie na żółto wszystkich okien i karoserii świeżo umytych samochodów w promieniu 100 metrów. Wszystko jej wybaczam, jak tylko zaczyna pachnieć, bo chodzę wtedy na perfumiarskim haju. Bardzo fajny stan...
Inne wpisy o perfumach znajdziecie tutaj: http://zabawnaliteraturka.blog.pl/2013/01/04/moje-podroze-sladami-perfum/


3 komentarze:

  1. Oj pamiętam jak z Babcią chodziłem do parku, zbieraliśmy lipę, potem babcia suszyła i była pyszna herbatka na przeziębienie.

    OdpowiedzUsuń