Sytuacja podróżna.
Jesteśmy w Toruniu, zwiedzamy Starówkę najpierw sami (ja miasto świetnie znam, 5 lat tam studiowałam...), potem dołącza do naszej 4-osobowej wrocławskiej grupy przyjaciółka, tubyłka. Oczarowani urodą miasta w świątecznej szacie co chwila wykrzykujemy słowa zachwytu. Na to wreszcie Torunianka nie wytrzymuje i karci nas:
- Co wam się tak wszystko podoba, to dziwne!
- Aaaa, bo my z Wracławia jesteśmy... - odpowiadamy chórem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz