Ale cudnie:))) Witaj, Beatko:) Teraz mnie zżera zazdrość:) Na szczęście nie taka dojmująca, bo i u mnie przez cały dzień padał śnieg i teraz jest tak cudnie, jak na Twoich zdjęciach:) A te ośnieżone czapy drzew widzę ze swego okna.... A co to za Liliputek na trzecim zdjęciu?:) Pozdrawiam:)
Witaj, Lauro, eh, zima w mieście rzadko tak wygląda, chociaż zdarza jej się... Liliputek to moja mama, lat 73, która razem z nami pokonała 7 km trasy biegówkowej w śniegu i mrozie, ścigała się cały czas - tu złapana podczas ucieczki peletonowi.... :-) To ta aparatka z notki "Zdesperowana po kolędzie"...
Ale cudnie:)))
OdpowiedzUsuńWitaj, Beatko:)
Teraz mnie zżera zazdrość:)
Na szczęście nie taka dojmująca, bo i u mnie przez cały dzień padał śnieg i teraz jest tak cudnie, jak na Twoich zdjęciach:) A te ośnieżone czapy drzew widzę ze swego okna....
A co to za Liliputek na trzecim zdjęciu?:) Pozdrawiam:)
Witaj, Lauro,
OdpowiedzUsuńeh, zima w mieście rzadko tak wygląda, chociaż zdarza jej się...
Liliputek to moja mama, lat 73, która razem z nami pokonała 7 km trasy biegówkowej w śniegu i mrozie, ścigała się cały czas - tu złapana podczas ucieczki peletonowi.... :-) To ta aparatka z notki "Zdesperowana po kolędzie"...
Witam Cię:)
OdpowiedzUsuńPamiętam, pamiętam:))) To Masz zuch Mamę:)
Proszę, Mów do mnie Marynia:) Laura, to tylko nick, za którym nie przepadam:(
Miłego dnia:)
Ok, nie wiedziałam, Maryniu... Laura też mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Be