W poście "Fadowa Lizbona", który możecie sobie przejrzeć w kategorii Światowa dziewczyna... mignie Wam pewnie artysta, którego spotkałam na Zamku Św. Jerzego w Lizbonie, a który trudnił się tam malowaniem pejzaży miasta (dla turystów oczywiście), za pomocą specjalnego rysika, maczanego w... naparze mocnej kawy. Malował espresso jednym słowem.
Ciekawa ta technika - stał przy nim na stoliczku taki typowy włoski ekspresik do kawy i dziwne mikstury. Dzieło tegoż pana - pejzażyk Alfamy nabyłam niedrogo, pięknie się prezentuje, oprawiony w ramki na ścianie.
Intryguje mnie ta technika, przypomina trochę akwarele, bo odcienie brązu artysta uzyskał rozcieńczając napar wodą (chyba?). Przyjrzyjcie się zresztą sami...
... nie musi na farby kasy wydawać :-)
OdpowiedzUsuńA technika owszem ciekawa. A kawą to tak trochę sepię przypomina.
Bardzo fajnie to wygląda.
Pozdrawiamy.
Witam przejrzałam sobie wszystko. Niestety ZNALAZŁAM obraz malowany kawą - TYLKO JEDEN!
OdpowiedzUsuńJak znaleźć u Ciebie więcej?!
Jeśli możesz przybliż - miejsce, w których pokazujesz więcej i czy Ty też takie malujesz, bo, że piszesz piękne opowiadania - to się przekonałam. Dziękuję za zaproszenie mnie na Twoją stronę.