piątek, 15 marca 2013

Futrzasty meteorolog gadał bzdury!

Świstaki, gryzonie słynne z tego, że zawijają czekolady w sreberka, występują w filmach, a najbardziej z tego, że w „swoim” dniu przepowiadają pogodę, w tym roku dały... futra!

 W tzw. Dniu Świstaka, czyli 2 lutego, słynny amerykański gryzoń-meteorolog, Phil, mieszkający w ogrzewanej (sic!) norce (dziupli?) drzewa w Punxsutawney (Pensylwania)  przepowiada długoterminowo pogodę. Jest wyciągany z domowych pieleszy przez członka Klubu Świstaka, rozgląda się po świecie, w celu zlokalizowania swojego cienia. Gdy go ujrzy – zima jeszcze będzie trwała. Jeśli nie zobaczy cienia, szepnie przewidywania na uszko człowiekowi z Klubu Świstaka, ów przełoży to na angielski i ogłosi publicznie wyrok – zima wkrótce się skończy! W tym roku 2 lutego ogłosił, że wiosna przyjdzie za 6 tygodni. I co? I nico! Właściwie, o co mam pretensje do Phila? Od ponad 120 lat świstak jest proszony o meteorologiczną konsultację. Rejestry tych prognoz są prowadzone od 1887 roku. Niestety, rzadko się sprawdzają – w zaledwie 40 procentach. Phil stał się słynny dzięki filmowi "Dzień świstaka" (z 1993 r.), w którym zagrał Bill Murray i Andie MacDowell. Tegoroczna prognoza  meteorologiczna odbyła się w błysku setek fleszy, gdyż do 6-tysięcznego miasteczka zjechało kilka tysięcy fanów gryzonia, by na własne oczy go zobaczyć.

Organizacja praw zwierząt PETA już kilka lat temu wyraziła zaniepokojenie samopoczuciem Phila, który po wyjściu z norki oślepiany jest tysiącami kamer, fleszów i hałasem fanów. Klub Świstaka odrzucił wówczas te sugestie, twierdząc, że Phil ma się dobrze.

Nasz on ci!

Tymczasem pojawiła się Philowi konkurencja, i w ogóle twierdzenie, że przepowiadanie z zachowania świstaka to… słowiańska tradycja. Ta w Ameryce ma ponoć źródło w niemieckiej legendzie). Otóż, świstak stepowy Tymko II pracuje (bo jest członkiem Instytutu Biologii Uniwersytetu Charkowskiego!) na stacji biologicznej we wschodniej Ukrainie. Zgodnie z jego tegoroczną (również z 2. lutego) prognozą wiosna nadejdzie za 6 tygodni – czyli 16. marca. Tymko wyszedł z norki, w której mieszka, jednak w związku z zachmurzeniem nie ujrzał swojego cienia, a więc wiosna szybko nadejdzie, tyle, że będzie chłodna.

Ukraińska konkurencja Phila ma krótką tradycję – dopiero od 2004 r. jego koledzy-naukowcy twierdzą, że to słowiańska tradycja - nasi przodkowie obserwowali zachowanie tych zwierząt i właśnie na tej podstawie przewidywali szybkie bądź późne nadejście wiosny. No i nam (Polakom) jest on geograficznie bliższy – w końcu klimat na kontynencie amerykańskim, w którym mieszka Phil nijak się ma do naszego…

Tymko też dał futra.

Parę słów o świstakach

Świstaki żyją w wysokich partiach gór lub na stepach (np. stepowy). Jest wiele ich gatunków. Wysokogórskie kopią nory głębokie na metr i szerokie nawet na 10 m. Służą im one jako komora lęgowa, a w zimie miejsce snu. Prowadzą stadny tryb życia, są ostrożne i płochliwe. W razie zagrożenia wydają głośny świst, a zaalarmowane stado błyskawicznie kryje się w norach. Głównym wrogiem świstaka jest orzeł. Gryzonie żerują w dzień, żywią się roślinami. Jesienią gromadzą zapasy tłuszczu zanim zapadną w sen zimowy, który trwa od września do kwietnia. Świstaki żyją w grupach, liczących do 20 osobników. Przewodzi im najsilniejszy samiec i samica. Tylko oni mają prawo się rozmnażać. Dzieci innych par są porzucane poza norami i najczęściej giną (o ile nie zostaną przygarnięte przez inne grupy świstaków). Jeśli inny świstak chce mieć potomstwo, może albo pokonać aktualnie rządzącego osobnika, albo wywędrować z norki i założyć nową, własną społeczność…

Niby w futrach, a nie są zbyt pluszowe te świstaki. Rzekłabym, że brutalne prawa rządzą ich społecznością. I kiedy w takim razie zawijają czekoladę w sreberka???

2 komentarze:

  1. No świstak w tym roku poprawnie nie wyświstał :))))
    My bardziej polegaliśmy na przysłowiach i już trochę wyświstało :-) i śwista za oknem jak cholera.
    Bo to zaczęło sie rozumiesz od Barbary, imaginuj sobie że gdy Barbary po lodzie to choinka po wodzie (sprawdziło się)
    A gdy choinka tonie w wodzie jajko toczy się po lodzie (oby się nie sprawdziło) :-)
    Uściskujemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak wszystko zmierza do tego zlodowacenia.
    Przysłowia górą i niech świstaki robią sobie filmową karierę, ale do meteorologii niechaj się nie biorą, o!

    OdpowiedzUsuń